Zawsze ciekawi, zawsze powoli.
W tym roku kierunek wakacyjny padł na Czarnogórę, większość normalnych ludzi ze względu na odległość wybiera opcję przemieszczenia się z Polski samolotem. My jak zawsze wybieramy opcję autem, trasa została podzielona na 3 dni z dwoma postojami. Aby jeszcze uatrakcyjnić przejazd, a w zasadzie aby zobaczyć to co wszyscy omijają, to przejazd odbywa się drogami bocznymi, równoległymi do tras szybkiego ruchu, przez miejsca gdzie większość turystów omija – bo szkoda czasu !?
Chłopaki i trasa – codzienny pęd w pracy i chroniczny brak czasu w codzienności – tutaj nadrobiliśmy wszystkie te godziny, podróż okazała się dla nich niezmiernie fascynująca, pouczająca, odkrywcza, czasami śmieszna ale nigdy nudna. Długie godziny w aucie były wspaniałym czasem do rozmów, zabaw, obserwacji z nosami przyklejonymi do szyby.
Plan był następujący:
Dzień pierwszy – Milicz- Wrocław – Brno – Wiedeń – Ptuj
Dzień Drugi – Ptuj – Zagrzeb – Split
Dzień Trzeci – Split – Dubrovnik – Kotor
5 dni nad zatoką kotorską 3 dni okolice Žabljak
powrót przez Serbię, Węgry, Słowację. Noclegi na Węgrzech i Słowacji.
Z tak zarysowanym planem ruszyliśmy w drogę !
Pisanie blogów i opisów nie odda tego co udało się zobaczyć, przeżyć, poczuć w trakcie tej podróży.
Słowenia zaskoczyła nas przepięknym miastem Ptuj i winnicami rozciągniętmi na wzgórzach.
Chorwacja – ta oddalona od miejsc turystycznych, ciągle podziurawiona jest kulami i przygnębiająca opuszczonymi domami i wyludnionymi wioseczkami. Ale też piękna swym bezkresem, przyrodą. przekonaliśmy się, że Dubrovnik to przepiękne miasto – a widziane z góry jest jeszcze piękniejsze do tego okraszone tęczą która pojawiła się po deszczu.
Cel naszej podróży Czarnogóra – kraj który zaskakuje swym pięknem, otwartymi ludźmi, wspaniałą kuchnią, a miasta Kotor czy Bar są równie (jak nie piękniejsze) niż Dubrovnik. Piękny kanion rzeki Tary, czy Durmitor.
Ciągle też uczą się turystyki – taka Polska z lat 90 tych. Drogi w większości (98%) w stanie lepszym niż polskie.
Ludzie są życzliwi – choć w niektórych miejscach można się spotkać z „cwaniakami” naciągającymi turystów.
Lista do zobaczenia w Czarnogórze (kolejność dowolna):
1. Stare Miasto w Kororze + wdrapanie się na górę
2. Jezerski Vrh
3. Droga 26 zakrętów – polecam wjazd od Cetinje, przez Jezerski Vrh – wtedy zjeżdżając w kierunku Kotoru mamy widoki zapierające dech w piersiach.
3. Klasztor w Cetinje
4. Sveti Stefan – ładne miejsce ale przereklamowane 🙂
5. Park Narodowy Jeziora Szkoderskiego
6. Stari Bar – piękne miejsce
7. Manastir Dajbabe
8. Ada Bojana – Velika Plaza
9. Klasztor Ostrog
10. Kanion Tary oglądany z Durmitoru
11. Bobotov Kuk
12. Durmitor
13. Crno Jezero i spacer wokoło jeziora. Tu uwaga, bilet kupiony np. przy wejściu na Durmitor pozwala wejśc też na Crne Jezero. To po prostu bilet wejścia do Parku – honorowany w każdym miejscu.
Przy odrobinie szczęścia – trafisz do najsłynniejszej famili w Czarnogórze i dowiesz się wielu ciekawych rzeczy, a także zdobędziesz szacunek w całej Czarnogórze 🙂
Czarnogóra pozostawiła w nas niezapomniane wrażania, ciągle trochę nieodkryta przez Polaków (odległość), pozwala przenieść się nam o kilkadziesiąt lat wstecz ale to pozytywne przenosiny.
Ceny na poziomie „normalnym” Polskim. Rodzina 4 osobowa najada się w restauracji za 25 EUR.
Płatności kartą – bez problemu, a jak nie kartą to w EUR.
! Ważne ! – Na granicy sprawdzają zieloną kartę, na drogach obowiązuje zasada ograniczone zaufania do lokalsów (ale nie odbiega to zasadniczo od naszej ułańskiej fantazji)
Powrót przez Serbię, postój na Węgrzech połączony z odwiedzinami w Egerze i kupnem obowiązkowo wina.
Potem Słowacja i powrót do domu.
Pisanie wychodzi mi gorzej niż zdjęcia także chwilowo wpis o atrakcjach zakończę w tym miejscu. Zdjęcia poniżej.